- autor: maniek888, 2015-04-01 20:17
-
Wisła Dobrzyń w swoim pierwszym meczu w 2015 roku przed własną publicznością rozgromiła lidera tabeli Victorię Smólnik aż 5:1. Była to pierwsza porażka drużyny ze Smólnika w tym sezonie, a wspomniany wynik był najmniejszym wymiarem kary.
Wiślacy wspierani przez swoich kibiców bardzo dobrze weszli w mecz i od razu rzucili się do ataków. Podopieczni Grzesiaka stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji. Najlepszą z nich miał Habasiński Mateusz jednak nie udało mu się pokonać bramkarza z bliskiej odległości. Jednak jeden z najlepszych jeśli nie najlepszy tego dnia zawodnik na boisku szybko się zrehabilitował i w kolejnej akcji pięknym strzałem pokonał bramkarza gości. Wiślacy po zdobyciu gola nieco odpuścili i do głosu coraz częściej dochodziła Victoria. W tym czasie zawodnicy ze Smólnika stworzyli sobie dwie świetne okazje jednak znakomite interwencje Gitnera uchroniły nas przed stratą gola. Niestety po jednym z nielicznych rzutów rożnych goście zdołali posłać piłkę do siatki i mieliśmy remis. Od tego czasu dominacja Wiślaków była nie podważalna i już do końca meczu dominowali na boisku. Najpierw z najbliższej odległości po przytomnych zagraniu wzdłuż bramki piłkę do siatki skierował ponownie Habasiński Mateusz. Następnie po kilku dobrych okazjach górą w starciach wychodził bramkarz gości. Jednak tuż przed przerwą udało się jeszcze podwyższyć wynik. Świetnie w polu karnym zachował się Bukowski, który na wielkim spokoju w jednym momencie położył na murawie jednego z obrońców oraz bramkarza ze Smólnika i posłał piłkę do pustej bramki. Do przerwy mieliśmy zatem z pewnością zaskakujące dla wielu prowadzenie Wiślaków 3:1.
Druga połowa całkowicie należała do Wiślaków. Dobrzynianie akcja za akcją zagrażali bramce Victorii. W wielu sytuacjach brakowało szczęścia lub dobrze interweniował bramkarz.Wynik spotkania udało się jednak podwyższyć Habasińskiemu, który pięknie wbiegł w pole karne, a następnie nie dając szans bramkarzowi posłał piłkę po długim rogu i tym samym skompletował hattricka. Pięć minut później mieliśmy już 5:1, gdy po ewidentnym faulu jedenastkę pewnie na gola zamienił Bukowski. Ten sam zawodnik miał szansę na skompletowanie hattricka jednak przy wykonywaniu kolejnego karnego po faulu na samym sobie posłał piłkę nad poprzeczką. Goście próbowali zmazać plamę jednak tylko raz groźnie zagrozili naszej bramce. Tego dnia jednak w świetnej formie był Gitner i nie dał się pokonać po raz drugi. Wiślacy również mieli swoje okazje jednak grając już na zbyt dużym luzie brakowało im często kropki nad i. Gdyby jednak udało im się strzelić jeszcze kilka bramek to z pewnością gracze ze Smólnika nie mogliby mieć żadnych pretensji.
Sędzia gwizdnął po raz ostatni przy wyniku 5:1 dla Wisły i mogliśmy cieszyć się z kolejnych trzech punktów w tym roku. Victoria odniosła swoją pierwszą porażkę w lidze i to w pełni zasłużenie. Miejmy nadzieję, że nasi zawodnicy utrzymają świetną formę i w sobotę w bardzo ważnym meczu ze Zgodą zdołają zdobyć kolejne punkty. Trzymajmy za nich mocno kciuki.
MLKS Wisła Dobrzyń nad Wisłą - Victoria Smólnik 5:1 (3:1)
bramki: Habasiński Mateusz x3 oraz Bukowski Damian x2.
